Żywioł czy działanie zgodne z planem
Dzisiaj podejmuję temat racji, ponieważ wyrażanie swoich opinii, przekonywanie do nich, przewija się w relacjach międzyludzkich praktycznie co chwilę. Relacjach, podszytych dzisiaj lękiem, strachem o zdrowie, pracę, dzieci. O naszą bezpieczną przyszłość.
Dlatego tak trudno znaleźć balans, nić porozumienia, pomiędzy naszym postrzeganiem świata, danej sytuacji, a przekonaniami naszych rozmówców, którym chcemy przedstawić swoją rację i do niej przekonać.
Tematów do udowadniania swoich racji mamy każdego dnia bez liku. Punktem wyjścia może być banalna sytuacja. Na przykład – kolejka w sklepie. Ktoś wyraża swoją opinię, podchwytuje myśl drugi a ty przecież wiesz, że to wygląda zupełnie inaczej i zabierasz głos. Przekonujesz do swojej racji. Oczywiście to jest bardzo luźna relacja. Jednak po nerwowej wymianie zdań, rozstajemy się z tym człowiekiem a negatywna, o niskich wibracjach energetycznych emocja w nas zostaje. Podobne wyzwania czekają nas w domu, w pracy, w relacjach z najbliższymi. Tracimy energię, tak potrzebną do budowania odporności psychicznej oraz immunologicznej. Skupię się przez moment na naszym zdrowiu, ponieważ to ono determinuje wszystkie nasze aktywności. Zdrowy organizm, utrzymuje swoją indywidualną równowagę wewnętrzną. Jako system odporności immunologicznej oraz odporności psychicznej. Ten subtelny balans między nimi to nasz cel.
Odporność psychiczna to umiejętność radzenia sobie ze swoim smutkiem, bólem, żalem, który paraliżuje nasze działania. Co ważniejsze, to przede wszystkim umiejętność naszego jak najszybszego powrotu sprzed tego stanu, bez uszczerbku dla zdrowia. Dla odporności immunologicznej. Co racja ma z tym wspólnego. Jak już wcześniej napisałam, mamy z nią do czynienia każdego dnia, praktycznie co chwilę. Przewija się w naszych rozmowach, spotkaniach. Udowadnianie za wszelka cenę swojej racji – to często konfrontacja, złość, krzyk. Ja wiem lepiej, ty jesteś głupi. Nie znasz sią na tym. To wywołuje silne emocje oraz niepotrzebny stres, które blokuje logiczne myślenie. Wyrzut w mózgu kortyzolu bezpośrednio wpływa na obniżenie naszej odporności immunologicznej oraz psychicznej.
Udowodnienie racji, gdy każdy idzie w zaparte, rodzi konflikt. Tracimy relacje z tą osobą, nasze ego wychodzi przed nas. Tracimy zdrową relację ze sobą. A to jest najgorsze. Zostajemy poza wewnętrznym balansem. Emocja, której nasz system immunologiczny nie chce.
Mózg w tym momencie wyrzuca dużą ilość kortyzolu. Tak blokujemy tworzenie limfocytów z grupy B i T, które odpowiadają za naszą odporność immunologiczną. Tracimy energię życiową, tak potrzebną do budowania odporności. Dzisiaj 70 % energii tracimy na ratowanie naszego zdrowia. Na likwidowanie wszystkiego co złe wydarzyło się wczoraj. Reszta, 30 % naszej energii pożytkujemy na codzienną regenerację. Na codzienną obronę przeciwko wirusom, niepożądanym bakteriom, patogenom. Naszym celem jest odwrócenie tej proporcji.
W sytuacji, w której ktoś próbuje udowodnić mi, że jestem w błędzie i nie jest to rozmowa na argumenty. Gdy przekroczone są granice ,,sympatycznej rozmowy” – ja odpuszczam. Włączam język empatii.
Zadaję sobie pytanie. Co dla mnie jest ważniejsze, moja racja czy życie w balansie. Szukam go w sobie. Jak? Mówię do siebie ,,Doświadczaj tej sytuacji, zrób kilka głębokich oddechów. Pomyśl o czymś dla siebie kreatywnym, budującym. Nie możesz pozbawić siebie energii tak potrzebnej dla zdrowia. Dla realizacji swoich celów, spełniania marzeń. Nie chcesz kortyzolu !!! Twój życiowy balans, twój organizm potrzebuje hormonów szczęścia- endorfin !!! Uwolnij tę emocję ”
Moja racja, to mój punkt widzenia. To mój wybór, który staje się źródłem wewnętrznego balansu. Tym dla mnie jest racja. Wiedza o sobie, pozwala nam z odwagą korzystać w pełni z życia, bez względu na okoliczności wokół nas.
Danuta Hasiak