NIE KŁÓCĘ SIĘ Z ŻYCIEM
Każdy dzień to nowa szansa. Często wyskakujemy z łózka i na siłę przepychamy się przez życie, próbując mieć nad nim pełną kontrolę. Chcemy mieć kontrolę nad wszystkim. Życie jednak działa inaczej Zastanów się czy w każdej sekundzie możesz kontrolować bicie swojego serca, proces oddychania czy trawienia. Można to zrobić, jednak zakłócisz naturę swojego ciała. Jego bezpieczne i najlepsze dla siebie funkcjonowanie. Każdy dzień to nie tylko wyzwania, to nie tylko skrupulatny plan działania. Każdy dzień to również ogrom zaufania, które warto mieć do wszystkiego co nam zafunduje. To niespodzianki, które nas ucieszą. To też sytuacje, które sprawią nam trudność i których na pierwszy rzut oka nie chcemy. Czy mamy jednak pewność, że na pewno nie są dla nas. A może warto mu zaufać, że to lekcja życiowa, która właśnie specjalnie przygotowana jest dla nas. Byśmy będąc w zmianie doświadczyli nowych, niezaplanowanych wyzwań. Nauczyli się nowych umiejętności. Tak się przecież dzieje, gdy jesteśmy w działaniu. Ile niespodzianek Cię spotka? Z iloma wyzwaniami przyjdzie ci się zmierzyć. Wstając rano nie wiesz kogo poznasz tego dnia, z kim nawiążesz fantastyczna relacje. Kto niemile Cię zaskoczy, kto cię zawiedzie. A kto sprawi ci wielką radość. I to jest fantastyczne. Ufając życiu, że wszystko w życiu jest po coś. Nie nastawiam się negatywnie do każdego dnia, tylko buduję go od samego rana na TAK. Ufam, że wszechświat przygotował dla mnie to czego powinnam doświadczyć, to czego mam się nauczyć, kogo poznać , na czym lub kim się zawieźć. Tak jest naprawdę łatwiej. Nie kłócę się ż życiem. Ufam mu. Tego nie wiesz i nie przewidzisz. Warto otworzyć się na to, przyjmując moją dewizę, że wszystko w życiu jest po coś. Czułam, że tak jest już wiele lat temu. Poważna choroba mojego syna była jedną z najważniejszych życiowych lekcji o których powiem były po coś. Szczegóły tej historii opisałam w książce ,,Sięgaj po swoje w szpilkach lub boso. To była jedna z najważniejszych życiowych lekcji do których warto było od samego początku podejść z ogromnym zaufaniem i spokojem. To pozwoliło trafić na wspaniałych lekarzy, ludzi, którzy mi bardzo pomogli. Gdybym nie ufała życiu, nie wiem co by było. Dzisiaj powiem to też było po coś. Przede wszystkim jeszcze bardziej scementowało naszą rodzinę, w tak ekstremalnej, trudnej sytuacji. Michał wyzdrowiał.
Zaufałam życiu…
Danuta Hasiak