Ta miłosć nigdy nie zawiedzie
Czy obwiniasz siebie o wszystkie niepowodzenia, mówiąc jestem beznadziejna, nic mi się nie udaje. Wiesz co, po części masz rację. Jeżeli dodajesz do tego, że świat uwziął się na tobie – to coś ci powiem – nie kochasz siebie. Robiłam tak przez wiele wiele i byłam bardzo nieszczęśliwa.
W głowie kłębiły się myśli – jestem nieudacznikiem, niezrozumianym, bezradnym, zdanym na siebie. Nie rozumiałam, że sama wybrałam ten sposób myślenia.
Z czego to wynika? Zbyt wiele od siebie wymagamy. Wchodzimy w tematy, które od samego początku wydają się niewykonalne.
Często pozornie radzimy sobie w życiu, nawet osiągamy sukcesy, jednak głęboko, w swojej podświadomości czujemy, że na nie zasługujemy.
Wciąż siebie krytykujemy. Czujemy się gorsi, porównujemy do innych.
Czujem, że jest nam z tym źle, z tak niskim poczuciem wartości. Autodestrukcyjnie komunikujemy się ze sobą.
Jestem beznadziejna, znów ubrałam się fatalnie. Nie mogę patrzeć jak Zosia super wygląda,
Budujemy mur wybujałego EGO. Poniżania innych, pychy, pracoholizmu, rywalizacji za wszelką cenę. Mur okazywania wyższości innym. To jeden z kluczowych kroków prowadzących do depresji. Obniżamy w ten sposób swoją odporność psychiczną. Chcemy zmiany świata na swoje potrzeby, na swoje podobieństwo.
Doskwiera nam ból emocjonalny, brak balansu w sobie.
Życie byle szybko, byle płytko pogłębia proces braku miłości do samej siebie. SUKCES, SUKCES, SUKCES – perfekcjonizm, idealność. Kłębią się w naszej głowie. Niby wszystko mamy, a w środku serca pustka.
Bardzo często pewność siebie jest pozorna. Kupujemy nowe ciuchy, buty, torebki, zegarki – kupujemy miłość do samej siebie bez auto refleksji. Żyjemy na pokaz, żeby ludzie postrzegali nas jako kobiety sukcesu. Każdego dnia inna maska.
Z czego to wynika. Na pewno warto poszukać przyczyn w dzieciństwie. To jak najbliżsi, znajomi zwracali się do nas, zwracają dzisiaj ma ogromne znaczenie na to czy kochany siebie. Jeżeli rodzice nam umniejszali, krytykowali, to w końcu uwierzyliśmy. Sto razy powiedziane kłamstwo staje się prawdą. Kiedy nas nie doceniano i mówiono, że nas się kocha za posprzątany pokój, dobre stopnie, wygrane konkursy szkolne, brak wpisów nauczycieli o złym zachowaniu a nie za sam fakt, że jesteśmy – brak miłości do samej siebie mamy wpisaną w naszą podświadomość. Nasze potrzeby były przecież tak samo ważne jak reszty rodziny. Gdy byliśmy porównywania do innych, sami zaczynamy to robić. Chcemy dorównać. Zaczynamy wierzyć te umniejszające nam myśli – nasze życie wydaje się porażką. Wchodzimy w toksyczne związki, relacje – za wszelką cenę chcemy być zaakceptowani. Boimy się konfliktu, umniejszamy sobie, żeby nas nie odrzucono. Człowiek potrzebuje człowieka, tylko czy za wszelką cenę. Chcemy zadowolić wszystkich. Akceptacja innych jest dla nas najważniejsza.Ktoś kto siebie kocha, nie krzyczy o tym całemu światu.
Tego czasem widać na pierwszy rzut oka Osoba która się kocha, stawia granice innym. Jest wobec siebie życzliwa, troskliwa. Usprawiedliwia niepowodzenia bez rwania włosów z głowy. Nie jestem idealna, jestem unikalna – tak powie kobieta, która siebie kocha. Ma swoje pasje, hobby, cieszy się z faktu, że jest na tej ziemi. Jak zaczęłam proces pokochania siebie ?Zaczęłam mówić do STOP swojemu wewnętrznemu krytykowi. Nie pozwalałam mu dojść do głosu. Czy pokochanie siebie może zmienić nasze życie ?
Gdy kochamy siebie mamy miłość, którą możemy obdarzyć innych, szanujemy siebie, nasze potrzeby, nasze zdrowie psychiczne.
Nie pozwalamy na ograbianie siebie z poczucia wartości.
To jedyny, niezachwiany romans naszego życia. Życzę go Tobie i sobie, do końca świata i jeden dzień dłużej.
Danusia