Świetnie wyglądasz! Ja? Chyba żartujesz!
Komplementy, komplementy. Mark Twain powiedział, że potrafi przeżyć miesiąc na szczerym komplemencie. A my, czy przyjmujemy komplementy z wiarą, że kierowane są naprawdę do nas ? Czy budzi się w nas opór i wmawiamy sobie, że te sława są nieszczere. Udajemy, przed sobą, że kierowane są nie do nas. Co się za tym kryje ?
Czy tylko poczucie niskiej wartości, czy tylko brak wiary w siebie, czy tylko brak odwagi by się z nim zmierzyć,
A przecież tak bardzo się staramy, żeby zrobić na kimś dobre wrażenie. Tak bardzo się staramy, żeby dobrze wypaść na spotkaniu, wyglądać rewelacyjnie. W głębi serca czekamy na komplement jak na zbawienie. A jednak, gdy go słyszymy, nabieramy wody w usta i nie potrafimy nawet podziękować. To podejrzliwość w nieszczerość tych słów. Nie wierzymy w bezinteresowność innych ludzi. A przecież tak niewiele słyszymy dobrych słów, miłych oraz sympatycznych. To jest nawyk, którego można się nauczyć . To nawyk uwazności na drugiego człowieka, która ma zawsze coś w sobie wartego zauważenia.
Bądźmy dla siebie miłe i serdeczne. Widzisz, że Twoja koleżanka naprawdę dzisiaj świetnie wygląda w nowej bluzce, powiedz jej to.
Jej uśmiech, podziękowanie, będzie dla Ciebie największą zapłatą. Tak nauczymy się same przyjmować komplementy, jeżeli podejrzewamy o nieszczerość osobę , która nas komplementuje.
Mówmy sobie komplementy. Nie żałujmy słów, od których innym rosną skrzydła.
Danusia