Nie zaglądam do ludzkich serc
Jak wiele uczuć nie mogło się rozwinąć. Ile niespełnionych marzeń, zawiązujących się przyjaźni. Ile relacji umarło, zanim tak naprawdę się narodziło.
Tak, to wszechobecna opinia innych może wyrządzić wiele zła. Bardzo często dotyczy to związków, w których ocenia a nie docenia się uczuć między dwojgiem ludzi. Jesteśmy okrutni wobec innych, nie patrząc na siebie. Dulszczyzna obowiązuje, bez względu na epokę w której żyjemy.
A to może być ta największa, jedyna miłość ich życia. Dla świętego spokoju zabijamy ją w zarodku i jesteśmy nieszczęśliwi. Ile depresji z tego powodu, samotności. Bólu i rozpaczy.
Zobacz, przecież ona jest dla niego za młoda, czy widzisz jak oni śmiesznie razem wyglądają, mogłaby być jego matką. Ależ on przystojny, a ona przy nim wygląda jak kopciuszek. Takich, podobnych opinii słyszymy wokół wiele.
Ucinam je zwykle, mówiąc że ,,Nie zaglądam do ludzkich serc i sypialni”
Cóż to w końcu znaczy. Kto powiedział, że jest schemat doboru ludzkich serc. Jest ,,chemia” między nimi albo jej nie ma. I tyle.
Nie ma reguł, nie ma zasad! Dlaczego o tym piszę. Od tygodnia wciąż mam w głowie zasłyszany niechcący dialog, dwóch młodych kobiet.
Jadąc pociągiem z Opola do Krakowa w ubiegłą sobotę usłyszałam ich rozmowę. Jechały w moim przedziale. Nie zostawiły suchej nitki na wspólnej sąsiadce. Od piętnastu lat jest wdową, ma 56 lat, więc jest już staruszką 🙂 I co takiego nagannego robi? Jakie zachowanie tak je zbulwersowało?
Od pół roku przychodzi do niej kilkanaście lat młodszy inny sąsiad.
,,Głupia, śmieszna baba, przecież za chwilę ją zostawi, jest przecież dla niego za stara. Mogłaby być jego matką”. Przewijało się w rozmowie co chwilę. Nie wytrzymałam, mówiąc jak zwykle w podobnych sytuacjach ,,Nie zaglądajmy do ludzkich serc i sypialni. To nie nasza sprawa”. Kobiety zamilkły, poczerwieniały i milczały przez resztę podróży.
Ręce opadają…
Dlaczego o tym piszę?. Przychodzą do mnie kobiety, które przestały myśleć pozytywnie o miłości. Z bardzo niskim poczuciem swojej wartości, ponieważ uległy zawistnym opiniom. Pozwoliły na rozpad szczęśliwych związków, wbrew głosowi swojego serca.
Danusia, wciąż zadziwiona słysząc takie słowa.