NIE BÓJ SIĘ CHOROBY DWUBIEGUNOWEJ
Sama, myśląc kiedyś o chorobach psychicznych miałam ciarki na plecach. Tak niewiele o nich wiedziałam. Dlatego ze strachem myślałam o szpitalach psychiatrycznych. Zastanawiałam się nad jednym, jak bardzo ci chorzy ludzie muszą być nieszczęśliwi. Miałam Przyjaciółkę Beatę, która wiele miesięcy spędziła w szpitalu psychiatrycznym. Chciała odebrać sobie życie, tak ją bolało. Dla jej bezpieczeństwa przywiązywano ją pasami do łóżka. Dla mnie to był horror, gdy w momentach lepszej kondycji psychicznej, dzwoniła do mnie i opowiadała ze szczegółami o swoich strachach, czarnych myślach, złych snach, obawach i jak bardzo jest nieszczęśliwa.
A ja nie mogłam jej pomóc. Ta bezradność była najgorsza.
Bolało ją życie. Odeszła. Pozostały po Beacie wspomnienia oraz wiersz, który napisałam
W PSYCHIATRYCZNYM LUNAPARKU
Pamięci Beaty
kręci się kręci beczka iluzji
świat przewrócił się
do góry nogami
jak się tu czegoś uchwycić
kręcimy się w środku
leci na nas sufit
lecą na nas ściany
ziemia usuwa się spod nóg
w szalonym lunaparku
wirują nasze ręce nogi głowa
wiatrak na cztery strony świata
chwytamy się tylko nieba
Danuta Hasiak
Wydawało mi się, że ten problem choroby psychicznej nigdy nie wkroczy do mojego życia. A jednak, życie potrafi nas zaskoczyć.
I NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ.
Jestem matką syna Michała, który choruje na chorobę dwubiegunową. Na szczęście zrozumiałam bardzo szybko, że tak jak serce, wątroba czy kolano – głowa może też chorować To choroba jak każda inna. Wyjście z niej jest szybsze, gdy uwierzysz, że dasz radę.
Gdy zaakceptujesz, że ją masz, chcesz poznać i z nią żyć. Pozytywne myślenie bardzo pomogło mnie oraz naszej rodzinie, która stanęła oko w oko z wyzwaniem, które na początku nas przerosło. Ta rodzinna historia na pewno ujrzy światło dzienne. Jestem już prawie gotowa do napisania o tym książki.
Jednak zanim to nastąpi, pozwól, że przedstawię Ci dwie osoby, których dotknęła ta choroba. Dzisiaj pomagają innym, dzieląc się swoją historią. Nie łatwą, ale prawdziwą.
Całe szczęście, że bardzo szybko zrozumiałam, że pozytywne myślenie, które jest umiejętnością jak każda inna, bardzo pomaga i wspiera w trudnych, życiowych sytuacjach. Można się się tego nauczyć i zaczniesz zauważać świat, jak szklankę do połowy pełną.
Twórcą psychologii pozytywnej jest Martin Seligman, współczesny amerykański psycholog i naukowiec.
W przeciwieństwie do większości psychologów, skupia się na pozytywnych aspektach życia, nawet gdy się wszystko wali. Gdy czujemy, że już gorzej być nie może. Na kreatywności, dobrym samopoczuciu, radości, szczęściu.
PRZECIEŻ WSZYSTKO W ŻYCIU JEST PO COŚ.
To przekonanie, które stało się moim mottem życiowym, bardzo mi pomogło, mój syn Michał Terpiłowski zachorował na chorobę dwubiegunową. Czym jest choroba dwubiegunowa? Choroba afektywna dwubiegunowa (w skrócie ChAD) jest przewlekłym, dokuczliwym zaburzeniem nastroju. Przejawia się występowaniem na przemian po sobie epizodów niewłaściwego wysokiego i niskiego nastroju. Okresy niskiego nastroju, nie rzadko depresji, mogą mieć różny przebieg. Od łagodnych do bardzo ciężkich. Wtedy najbliżsi osoby dotkniętej tą chorobą, cierpią najbardziej. Okresy depresji przerywane są okresami niezdrowego, wysokiego nastroju, nazywanego manią bądź hipomanią.
Gdyby nie pozytywne myślenie, wiara w to, że Michał wyzdrowieje, nie wiem jak bym to przeżyła. Ja i cała nasza rodzina.
Do ilu drzwi musiałam zapukać i prosić o pomoc, sama wiem najlepiej. Nie miałabym tyle siły, energii, wiary w jego wyzdrowienie, gdybym nie myślała pozytywnie. Gdybym nie wierzyła, że wszystko dobrze się ułoży.
Dzisiaj, gdy minęło już kilka lat od diagnozy, Michał pomaga i wspiera innych, pokazując, że choroba dwubiegunowa to nie wyrok. To choroba cywilizacyjna, jak każda inna. Najpierw trzeba ją zaakceptować i leczyć. Zapraszam na jego kanał you tube
https://www.youtube.com/watch?v=Y2A2rSTGPe4
Przestaniesz się bać nieznanego, choroba dwubiegunowa dotyka większej ilości osób, niż ci się wydaje.
Zobacz, posłuchaj Może przestaniesz się bać szpitala psychiatrycznego? Może spojrzysz na ludzi idących ulicą i mówiących do siebie, jak podobnych do ciebie. Zwyczajnych i normalnych. Tylko oni słyszą coś jeszcze. Oni widzą i czują więcej. Dlatego cierpią, gdy okrutny świat nie rozumie i wytyka ich palcem.
Julia Małecka, u której również zdiagnozowano chorobę dwubiegunową, bardzo szybko zobaczyła świat jako szklankę do połowy pełną.
Co bardzo pomogło, gdy krok po kroku poznawała siebie, swoje możliwości, ograniczenia, poznając chorobę dwubiegunową. Odkryła swój potencjał, który wykorzystała. Zmierzyła się z problemem podobnie jak Michał, mówiąc o tym głośno.
Poznaj historię kobiety, która sięgnęła po swoje życie, zdrowie patrząc odważnie w przyszłość. Czy było łatwo? Nie. Na pewno było warto.
www.julkamalecka.pl
Dla Julii Małeckiej pozytywne myślenie, spełnianie marzeń, realizacja celów, sięganie wciąż po więcej, stały się wybawieniem wyjścia z choroby. Brawo Julio. Oby takich osób, mówiących głośno o tej chorobie było coraz więcej.
Dziękuję Julio za zastrzyk pozytywnej energii.
Danuta Hasiak
Pani Danuto,
Dziękuję bardzo. Ten tekst wywołał u mnie najpierw ogromną radość a potem łzy wzruszenia ( czyżby to przejaw mojej dwubiegunowosci😉?) Wspaniałe jest być docenionym. Wspaniale jest móc pomagać innym. Cudownie, gdy ktoś to przyjmuje i gdy z tego czerpie. Dziękuję i życzę wszystkiego, co najlepsze- równowagi i siły.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD