JAK WYROBIĆ W SOBIE NAWYK W JEDEN MIESIĄC

To było dokładnie dwanaście lat temu. Przez miesiąc, cały lipiec wprowadzałam nawyk gimnastyki porannej w plan codziennego dnia.
Nie było łatwo, ponieważ pracowałam nad tą zmianą w życiu ok 6.00 rano.
Jak mnie się nie chciało!!
Co pomogło? Zdanie powtarzana w głowie,, Żeby tak Ci się chciało jak Ci się nie chce”. To był strzał w 10.
Co zrobiłam jeszcze , żeby ten nawyk stał się tak ważny jak codzienna poranna kawa?
Zdradzę Ci mój sekret.
– Odliczanie w głowie 5,4,3,2, 1 i wyskoczenie z łóżka. To jest mój osobisty budzik budzenia w sobie odwagi do działania. Wewnętrzny głos STOP nie zdąży dojść do głosu.
– Dźwignia w głowie, potrzebujesz tych ćwiczeń, jesteś po operacji kręgosłupa i zapewne nie chcesz dalej żyć z bólem. To była motywacja przypominająca emocje cierpienia, którego miałam już dość.
– Widziałam również siebie w dobrej kondycji zdrowotnej, czemu sprawność fizyczna bardzo służy.
– Zaczęłam w pierwszym tygodniu od 10 minut dziennie. W drugim 20 minut a w trzecim pół godzinny. Te trzydzieści minut bardzo szybko wydały się tak krótkie jak ćwiczenia dziesięciominutowe.
– Moje ćwiczenia to zlepek jogi, ogólnych ćwiczeń wspierających układ lędźwiowo – krzyżowy. Jestem po operacji kręgosłupa i nie wszystko co dobre dla większości, jest dobre dla mnie.
– Założyłam na samym początku, że nie będę od razu ,,zawijała nogi za głowę”, czego dzisiaj też nie robię 🙂
Tylko jak filozofia Kaizen, małymi kroczkami będę się doskonalić. Wprowadzać nowe ćwiczenia.
– Zamieniłam słowo ,,muszę” na ,,chcę” codziennie ćwiczyć i to pomogło wstać prawą nogą z łóżka, wyjąć matę i ćwiczyć.
– Wprowadziłam sesje wdzięczności, potrzebowałam balansu ducha i ciała J
– Widziałam siebie jako kobietę zdrową, w uśmiechniętym życia popołudniu, której ciało jest wdzięczne, czytaj – ZDROWE – za wszystko co dla niego robię.
I tak to trwa już kilkanaście lat. Gdziekolwiek się wybieram, mata do jogi zawsze wzięta. O niej nie zapominam.
Jeżeli tak jak mnie, chodzi Ci po głowie codzienne ćwiczenie, życzę powodzenia.
Trzymam za Ciebie kciuki, do dzieła !
Danusia Hasiak