Gniew, jak to z nim jest
Potrzebowałam czasu, żeby zrozumieć, że złość i gniew są mi zdecydowanie mniej potrzebne niż sądziłam.
Spokój i pozytywne podejście do trudnych spraw, nawet tych , które zwalają z nóg – to był mój cel, którego zaczęłam się uczyć .
Zrozumiałam, że to umiejętność jak każda inna.
Czułam, że gniew staje się tamą dla moich twórczych myśli i działania. Traciłam ostrość widzenia i stawiałam sobie mur przed światem.
Kto chce rozmawiać z kobietą wciąż zagniewaną , skwaszoną i niezadowoloną z życia ? Zadałam sobie takie pytanie
Tylko wianuszek kobiet o podobnym podejściu do życia. Nie chciałam tego.
Muszę przyznać , że ,,docieranie” się w moim małżeństwie było najlepszym testem jak sobie radzić ze złością i gniewem.
Było nam słodko – gorzko. Poświęciłam tej relacji jeden z rozdziałów mojej książki ,,Sięgaj po swoje w szpilkach lub boso”.
Dokładnie pamiętam ten dzień , kiedy powiedziałam sobie odpuść. Kochasz go, jesteście z innych światów, znajdź te przestrzenie w Waszym życiu, które sprawiają Wam obojgu wiele radości i szczęścia. Przestań krytykować, to nigdzie Cię nie zaprowadzi.
Zadałam sobie pytanie – a może ja bronię się przed uczuciem i szukam dziury w całym.
Zrozumiałam, że gniew stał się w moim życiu źródłem lęku i niepokoju. Zawężał pole widzenia.
I tak weszłam w swój osobisty proces AKCEPTACJI bez umniejszania sobie. To ważne.
Zdiagnozowałam u siebie gniew jako pozorną siłę trawiącą pozytywną energię.
Nauczyłam się panować nad emocjami i odpuszczać. Przede wszystkim sobie. Nie jestem idealna i nie chcę nią być. Dzisiaj wiem jak ogromny wpływ na moje zdrowie mają emocje złości.
Wybór należał do mnie.
Tak często ludzie popadają w gniew z naprawdę błahego powodu. Nie zdając sobie sprawy jak ich ciało reaguje na takie emocje. Ciało ich nie chce, nasz organizm ich nie chce.
Złość piękności szkodzi. Znasz to zdanie. Dzisiaj dodam przede wszystkim zdrowiu.
Dlatego dbajmy o emocje w jakich postrzegamy świat wokół nas. To nasze przekonania nadadzą znaczenie temu co spotyka nas na co dzień. Z nimi warto popracować.
Zadać sobie pytania czy warto gniewem i złością ,,czarować „ świat wokół siebie ?
To przecież destrukcja życia swojego oraz najbliższych.
Warto mieć wokół siebie świat radosny i przyjazny. Porażka czy sukces trwają tylko chwilę .
Co potem ?
Dlatego mamy swoją bezpieczną, przyjazną przystań – swój ,,niecodzienny” codzienny świat do którego wracam albo szczęśliwa albo życiem poturbowana. Tutaj chowam się przed światem.
A TY, jak postrzegasz gniew i złość. Czy te emocje służą nam, naszemu zdrowiu czy też nie ? Jak sądzisz ?
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Danusia